Po rzymskiej wizycie nie mogę ograniczyć się tylko do Poloników. Jak już pisałem, nasza wizyta miała aspekt wielokulturowy i wielopłaszczyznowy, za szczególnym uwzględnieniem polskich śladów. Postanowiłem więc sprawozdanie z rzymskiej wizyty podzielić na trzy części.
- Część I – Poloniki (było)
- Część II – Dłutem i pędzlem
- Część III – Pielgrzymka do siedem bazylik
Część II
Dłutem i pędzle czyli spacer po najsłynniejszych rzymskich rzeźbach i obrazach.
Od czego to zacząć? Może od początku. Jeżeli od początku, to Muzea Kapitolińskie, bo tam stoi pierwsza znana rzymska rzeźba – Wilczyca Kapitolińska. Jest to brązowa rzeźba z V wieku AC. Wilczki (tzn. Remus i Romulus) zostały dorobione dopiero w XV wiecu AD. W związku z tym matka jest starsza od dzieci o jakieś 2000 lat.
Na Placu Kapitolińskim stoi wspaniały pomnik konny cesarza – filozofa Marka Aureliusza, któremu tradycja przypisuje najpiękniejszą sentencję jaką stworzyła ludzkość.
„Boże, daj mi pogodę ducha, abym godził się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniał to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafił odróżnić jedno od drugiego”.
Tylko nieliczni wiedzą, że pomnik stojący na placu to tylko wierna kopia.
Oryginał (z II wieku AD) w roku został 1981 przeniesiony do Muzeum Kapitolińskiego. Ciekawostką jest fakt, że pomnik ten posłużył Thorvaldsenowi jako wzór przy tworzeniu pomnika konnego księcia Józefa Poniatowskiego, który stoi obecnie w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim.
W Muzeum Kapitolińskim moją męską uwagę przykuwa posąg Wenery Kapitolińskiej – kopii greckiej rzeźby z IV AC
Najpiękniejsze rzymskie rzeźby znajdują się w Galerii Borghese. Tutaj, w dedykowanych salach, eksponowane są cztery rzeźby Berniniego i jedna Canovy. Zaraz po wejściu do galerii widzimy rzeźbę Berniniego „Ucieczka z Troi” przedstawiająca Eneasza niosącego swojego ojca Anchizesa (spłodził on Eneasza z Afrodytą – pozazdrościć partnerki).
Wśród wielu znawców za najpiękniejszą rzeźbą Galerii Borghese uchodzi „Apollo i Dafne”, też Berniniego. Apollo (bóg miłości) zakochał się w nimfie Dafne, a ta gułpia nie mogąc uciec od zakochanego, zamienia się na zawsze w krzak wawrzynu. Szkoda.
W kolejnej sali „Dawid”, również Berniniego. Dawid trzyma w procy kamień, który zaraz wypuści w stronę Goliata. Moją szczególną uwagę zwróciła mina Dawida. Zagryzione wargi i wpatrzony w dal wzrok. Pełna koncentracja przed ostatecznym rzutem. Opłaciło się, rzut ten dał mu żydowską koronę.
Najpiękniejszą rzeźbą Galerii Borghese (w moim mniemaniu) jest „Porwanie Prozerpiny przez Plutona” Berniniego. Pluton (bóg państwa podziemnego – grecki Hades) porywa do swego podziemnego podziemnego Prozerpinę (Presefonę). Prozerpina bawiąc się na łące zerwała piękny kwiat – narcyz. Wtedy rozwarła się ziemia i wyjechał z niej Pluton w złotym rydwanie. Chwycił Prozerpinę, zapakował do rydwanu i uprowadził do swego królestwa, aby pojąć za żonę.
Bernini wykonał Plutona z ciemnego marmuru, a Prozerpinę z jasnego. Absolutnym mistrzostwem są ślady uścisku palców Plutona na marmurowym udzie Prozerpiny.
Było ich trzy: Afrodyta, Helena Trojańska i Paulina Bonaparte – Borghese. Trzy najpiękniejsze kobiety, jakie chodziły po ziemskim padole. Jedna nich, raczej jej rzeźba, uwieczniona przez zakochanego w niej bez wzajemności Canove, znajduje się w tej galerii. Paulina Bonaparte, najmłodsza siostra cesarza Napoleona, była żoną właściciela galerii – Camillo Borghese. To właśnie dla tej rzeźby pojawiłem się w tej galerii. Zastanawiałem się, czy nie umieści Pauliny w części Rzym – Poloniki, bo zanim poznała Camillo była kochanką naszego księcia Józefa – miał książę fart.
W Rzymie znajdujemy jeszcze jedną słynną rzeźbę Berniniego „Ekstaza Świętej Teresy”. Znajduję się ona w kościele Santa Maria della Vittoria. Rzeźbę tą (oraz kościół) rozsławił Dan Brown. Do kościoła zmierzają pielgrzymki śladami jego powieści.
Jak Rzym to Michał Anioł. Na pierwszy ślad mistrza natrafiamy w watykańskiej Bazylice św. Piotra, gdzie w pierwszej kaplicy na prawo, za pancerną szybą znajduje się jego „Pieta”. Ciało Chrystusa spoczywa bezwładnie na kolanach Maryi. Dlaczego za szkłem. W 1972 roku australijski geolog węgierskiego pochodzenia zaatakował Matkę Boską młotkiem.
Kolejne arcydzieło Michała Anioła spotykamy w Bazylice San Pietro in Vincoli. Jest to monumentalny „Mojżesz”, posąg który miał stanowić część nieukończonego grobowca papieża Juliusza II. Zadziwiające są rogi na głowie Mojżesza, Wynikają one z błędnego tłumaczenia Biblii z hebrajskiego, gdzie „rogi” brzmią podobnie jak „promienie”, które biły z głowy Mojżesza, gdy schodził z Góry Synaj. Michał Anioł korzystał ze starego tłumaczenia.
Rzymskim mistrzem pędzla (ilościowym jak i jakościowym) jest niewątpliwie Caravaggio. Caravaggio wieczorami zapuszczał się w ciemne rzymskie uliczki. Tam pił z kurtyzanami i rzezimieszkami, a gdy już się napił prowokował bójki. Kroniki policyjne z tamtych lat są pełne jego wyczynów. Pewnego dnia w bójce zabił. Musiał uciekać z ukochanego Rzymu, którego już nigdy nie miał ujrzeć.
Był on pierwszym malarzem, który poprzez światło-cienie wprowadził do malarstwa ruch, dynamikę. W Rzymie można wyznaczyć specjalny Szlak Caravaggia, który rozpoczynamy w Galerii Borghese, bo tam się znajduje najwięcej jego dzieł, bo aż sześć.
„Chłopiec z koszem owoców”
„Chory Bachus”
„Madonna Giermków”
„Święty Hieronim piszący”
„Jan Chrzciciel”
„Dawid z głową Goliata”
Kolejne obrazy Caravaggia spotykamy w Galerii Barberini. To znaczy tylko jeden obraz. Miały być dwa, został jeden, bo akurat „Narcyza” wypożyczyli. Ja to nie mam szczęścia. Jednak drugi, to arcydzieło. „Judyta odcinająca głowę Holofernesowi”. Kiedy Asyryjczycy najechali Izrael i wydawało się, że nie ma już dla Żydów ratunku, żydówka Judyta udaje się do obozu wroga i uwodzi ich wodza. Czwartej nocy ucina mu głowę, a Asyryjczycy uciekają w popłochu. Moja żona zauważyła, że krew z szyi Holofernesa cieknie nienaturalnie. Może trochę tak, oceńcie sami.
Kolejny etap to Muzea Kapitolińskie. Tutaj również miały być dwa Caravaggia, został jeden „Wróżenie z ręki”. „Święty Jan Chrzciciel dziecięciem” nieobecny – w tournee po Europie.
Rzymski spacer z Caravaggiem skończymy w Muzeach Watykańskich, jednak zanim tam dotrzemy odwiedzimy trzy kościoły z jego obrazami. Pierwszy z nich znajduje się na Piazza del Popolo. Jest to bazylika Santa Maria del Popolo. W jednej z kaplic tej bazyliki znajdują się dwa wspaniałe obrazy mistrza, wprawdzie nie w jej centrum lecz na bocznych ścianach.
Na lewej ścianie kaplicy znajduje się „Ukrzyżowanie świętego Piotra”. Na prośbę Piotra, oprawcy stawiają krzyż odwrotnie, gdyż Piotr był zdania, iż nie jest godzien umierać tak jak Pan.
Na prawej ścianie kaplicy „Nawrócenie Świętego Pawła”. Szaweł (Paweł), znany pogromca Chrześcijan, zmierzał do Damaszku, gdy nagle na drodze otoczyła go wielka jasność. Koń się wystraszył i zrzuciła Szawła (co uwiecznił Caravaggio). Wtedy odezwał się głos Pana: „Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?”.
Dwa kolejne kościoły z obrazami Caravaggia znajdują się w pobliżu Piazza Navona. Pierwszy z nich to Sant’Agostino z obrazem „Madonna pielgrzymów”.
Drugi to francuski kościół San Luigi dei Francesi. Tu w kaplicy znajdujemy trzy obrazy Caravaggia w tryptyku z życia Świętego Mateusza Ewangelisty.
Po lewej stronie kaplicy „Powołanie Świętego Mateusza”. Mateusz był celnikiem, więc siedzi przy stole i z podejrzanymi typami przelicza pieniądze. W drzwiach pojawia się Chrystus i mówi „Chodź ze mną”. Mateusz wskazuje palcem na siebie jakby chciał zapytać „Panie, czy aby na pewno chodzi o mnie ?”. Tą scenę uwiecznił Caravaggio. Jak wiemy Mateusz został jednym z dwunastu.
Środkowy obraz w kaplicy „Święty Mateusz i anioł” przedstawia Mateusza w trakcie pisania Ewangelii.
Obraz na prawej ścianie kaplicy to „Męczeństwo świętego Mateusza”.
Naszą rzymską podróż z Caravaggiem kończymy w Muzeach Watykańskich, gdzie w tutejszej Pinakotece znajduje się obraz „Złożenie Jezusa do grobu”.
Wędrówkę z Caraveggiem rozpoczęliśmy w Galerii Borghese i zakończyliśmy w Muzeach Watykańskich. Czas teraz na podróż powrotną, tym razem z Rafaelem Santi (1483-1520), kolejnym wielkim rzymskim malarzem. W watykańskiej Pinakotece znajduje się sala z trzema obrazami Rafaela.
W centrum widzimy „Przemienienie Pańskie”, obraz przedstawiający przemienienie Chrystusa na Górze Tabor. Na dole w centrum odwrócona do nas nagim ramieniem znajduje się Fornarina (Piekareczka) – kochanka mistrza, o której więcej przy Galerii Barberini.
Po lewej stronie znajduje się „Madonna di Foligno”
Po prawej stronie obraz ołtarzowy „Ołtarz Oddich”. Przedstawia on koronację Matki Boskiej (w Niebie), oraz obserwujących to Apostołów (z Ziemi).
Po obejrzeniu fresków Rafaela w stanzach, wychodzimy z Muzeów Watykańskich i poprzez Panteon (gdzie znajduje się grób Mistrza) kierujemy się do Galerii Barberini (w okolicach Piazza Barberini). Tutaj wisi najsłynniejszy obraz Rafaela – „Fornarina” (Piekareczka). Była ona kochanką Mistrza, która doprowadziła do jego przedwczesnej śmierci (w wieku 37 lat). Rafael powrócił do domu wymęczony po upojnej nocy z Fornariną. Wezwany lekarz postawił błędną diagnozę i zalecił „upuszczenie krwi”, co w połączeniu z całkowitym wyczerpaniem fizycznym doprowadziło do jego śmierci.
Prośba o zwrócenie uwagi na lewe ramię Fornariny. Znajduje się na nim opaska z napisem „Rafael”.
Z Piazza Barberini kierujemy się Via Sistina ponownie w kierunku Villa Borghese. Tam w znanej już nam Galerii Borghese znajduje się dwa ostatnie na naszej drodze obrazy Rafaela Santi.
„Złożenie do grobu”
„Kobieta z jednorożce”
W Galerii Borghese zatrzymujemy się jeszcze na chwilę przy obrazie uznawanym przez wielu ekspertów za najpiękniejszy obraz świata „Amor Sacro e Amor Profano” Tycjana.
I właśnie tym obrazem (co do którego rozmiarów byłem zawiedziony) kończymy nasz spacer po artystycznym Rzymie.
(Zdjęcia obrazów pochodzą z Wikipedii)