W Lwowie tradycyjnie kwaterujemy w hotelu „Lviv” – hotelarskim kombinacie z poprzedniej epoki przy ulicy Pełtewnej (obecnie Czornowiła). Najznamienitszym lwowskim hotelem był hotel „George” przy Placu Mickiewicza. W przeszłości zatrzymywali się tutaj: Józef Piłsudski, Jan Kiepura, Ignacy Jan Paderewski, Honore do Balzac, Franciszek Liszt, Maurycy Ravel. W naszym przypadku hotel ten dyskredytuje jedna jego wada – brak parkingu. Gdy przybędziemy do Lwowa innym środkiem transportu niż własne auto, to zamieszkamy na pewno u „Georga”.
Wychodząc z hotelu w „Lviv”, w pierwszej kolejności natrafiamy na lwowski Teatr Wielki. Jest to budynek w stylu eklektycznym, wybudowany pod koniec XIX wieku wg. projektu prof. Zygmunta Gorgolewskiego. Uroczyste otwarcie teatru nastąpiło w roku 1910, w obecności tak znamienitych gości, jak Henryk Sienkiewicz, Ignacy Paderewski, oraz Henryk Siemiradzki. Główna kurtyna teatru „Parnas” jest dziełem Siemiradzkiego.
Po prawej stronie Teatru Wielkiego znajduje się neorenesansowy gmach wybudowany w 1903 roku, w którym to przed rokiem 1945 mieściło się Muzeum Przemysłu Artystycznego (obecnie Muzeum Narodowe).
Przed tym muzeum stał kiedyś pomnik hetmana Stanisława Jabłonowskiego. Rozbił on w roku 1695 pod Lwowem ostatni czambuł tatarski, który najechał ziemię Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspaniały ten pomnik, został zburzony przez ruskich sowietów w 1945 roku w ramach akcji „odpolszczania” Małopolski Wschodniej. Od tego pomnika (i hetmana Jabłonowskiego) wzięła nazwę główna lwowska promenada – Wały Hetmańskich (obecnie Prospekt Wolności), która ciągnie się od Teatru Wielkiego do Placu Mickiewicza. Pod Wałami Hetmańskimi płynie lwowska rzeka Pełtew („Płynie Pełtew płynie po …”), która w XIX wieku została pod tą promenadą schowana. Wały Hetmańskie wraz z rozpoczynającą się za Placem Mickiewicza ulicą Akademicką tworzyły do 1939 roku lwowskie Corso – niedzielny spacerniak mieszkańców miasta. Więc i my przejdźmy tym traktem. W połowie Wałów Hetmańskich napotykamy pomnik Tarasa Szewczenki – ukraińskiego poety, piewcy koliwszczyzny. Kiedyś w tym samy miejscu stal pomnik króla Jana III Sobieskiego. Król w 1945 roku został ekspatriowany ze Lwowa. Obecnie możemy ten pomnik podziwiał na gdańskim Rynku Drzewnym. Mijamy Tarasa oraz odbudowaną w 1997 roku fontannę z figurą Matki Boskiej na Placu Mariackim i dochodzimy do „przepięknej urody” kolumny z pomnikiem Adama Mickiewicza na Placu Adama Mickiewicza.
Kolumna została wzniesiona w 1904 roku wg. projektu Antoniego Popiela. Jest to najpiękniejszy i najdostojniejszy pomnik naszego Wieszcza. Wielkiego nie największego, bo największym polskim wieszczem Juliusz Słowacki był. Gdyby nie było Słowackiego, nie byłoby Józefa Piłsudskiego (który wizję wolnej Polski odnalazł w „Beniowskim”) i nie byłoby odzyskania niepodległości po 123 latach niewoli.
O dziwo, na kolumnie zachował się herb Rzeczypospolitej – polski Orzeł i litewska Pogoń. W okresie Powstania Styczniowego obok Orła i Pogoni pojawił się herb Rusi – Michał Archanioł. Obecnie herbem Rusi (Ukrainy) jest Tryzub, a Michał Archanioł stoi na kolumnie na kijowskim majdanie.
Za Placem Mickiewicza rozpoczyna się dalsza część lwowskiego Corso – ulica Akademicka (obecnie Tarasa Szewczenki). Na jej końcu, przy ulicy Aleksandra Fredry w roku 2014, została ponownie otwarta (po 70 latach niebytu) … słynna lwowska kawiarnia i restauracja Szkocka.
Kawiarnia ta była miejscem spotkań lwowskich matematyków. Nieodzownym jej elementem była słynna Księga Szkocka, gdzie jedni zapisywali zadania matematyczne wymagające rozwiązania i określali nagrody za ich rozwiązanie (np: wino, dwa piwa, żywa gęś), a drudzy je rozwiązywali (i zgarniali nagrody). Kopia księgi znajduje się tu i dziś. W czasie naszego pobytu spotkaliśmy tu grupę doktorantów z krakowskiej AGH, którzy coś do tej księgi dodali (problem, a nie rozwiązanie).
Poniżej autor blogu ze słynną Księgą Szkocką, to znaczy wierną jej kopią.
Wracam na lwowskie Stare Miasto i rozpoczynamy tour po najważniejszych miejscach. Nasz spacer rozpoczynamy od ulicy Ormiańskiej. Mieści się tutaj jedna z trzech lwowskich katedr – Katedra Ormiańska. Została ona wybudowana w II połowie XIV wieku.
Przy katedrze stoi monumentalna dzwonnica.
Wewnątrz katedry, szczególna uwagę zwracają malowidła ścienne Jana Henryka Rosena (1891-1982) z 20 lat XX wieku. Poniżej fresk „„Pogrzeb św. Odylona”. Rosen na fresku umieścił siebie – postać zwrócona do nas twarzą.
W kopule wieży katedry ormiańskiej znajduje się mozaika Józefa Mehoffera (1869-1946) „Święta Trójca”.
W katedrze znajduje się również epitafium poświęcone wielkiemu biskupowi ormiańskiemu Izaakowi Mikołajowi Isakowiczowi (1824-1901).
Przy ulicy Ormiańskiej 20 znajduje się nietypowy pomnik dwóch subiektów apteki Piotra Mikolascha „Pod Złotą Gwiazdą”, Jana Zeha (1817-1897) i Ignacego Łukasiewicza (1822-1882). W roku 1852 otrzymali oni laboratoryjną metodą frakcjonowania destylacji, jako pierwsi na świecie, naftę . Rok później wnętrze apteki Mikolascha rozświetliła lampa naftowa skonstruowana przez Łukasiewicza.
Przy stoliku przy ulicy Ormiańskiej 20 siedzi Jan Zeh i ja …..
… a z okna spogląda na nas Ignacy Łukasiewicz i wskazuje na nas ręką.
Dochodzimy do końca ulicy Ormiańskiej i skręcamy w ulicę Blacharską (obecnie Fedorowa). Kolejnym arcydziełem na naszej trasie jest dominikański kościół Bożego Ciała, przepiękna barakowa świątynia z II połowy XVIII wieku. Został ona wybudowany z fundacji hetmana Józefa Potockiego, przy finansowym wsparciu starosty kaniowskiego Mikołaja Bazylego Potockiego (fundatora Ławry Poczajowskiej).
Nad wejściem do klasztoru znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca psa trzymającego w pysku zapaloną pochodnię. Taki sam znak spotkaliśmy nad wejściem do klasztoru Dominikanów w Kamieńcu Podolskim, czy przy dominikańskiej Bazylice św. Sabiny w Rzymie. Łacińska nazwa Zakonu „Domini-canes”, dosłownie znaczy „Pańskie psy”, a zakonnicy św. Dominika są tymi „Pańskimi Psami”, które niosą narodom światło Ewangelii.
Wewnątrz świątyni (po prawej stronie od wejścia) znajduje się epitafium Artura Grottgera z roku 1880.
Wychodzimy z dominikańskiego kościoła i kierujemy się na wschód, mijamy Arsenał Królewski, wybudowany w połowie XVII wieku z inicjatywy króla Władysława IV Wazy.
Przemieszczając się wzdłuż ulicy Podwale w kierunku południowym, dochodzimy do Arsenału Miejskiego. Pierwszy lwowski arsenał został wybudowany w XIV wieku, ten pochodzi z XVI.
Obecnie w Arsenale Miejskim znajduje się Muzeum Starej Broni. Ekspozycja to przed wszystkim broń ręczna, oraz kilka husarskich zbroi. Na ścianie wisi wypożyczony w 1939 roku przez miasto Lwów od miasta Kraków monumentalny obraz (10 x 5,15 m) „Bitwa pod Grunwaldem” autorstwa uczniów Jana Matejki – Tadeusza Popiela i Zygmunta Rozwadowskiego.
Tuż za Arsenałem Miejskim znajduje się kolejna lwowska świątynia, bernardyński kościół św. Andrzeja. Został on wybudowany na początku XVII wieku.
W roku 1736 przed kościołem ustawiono kolumnę świętego Jana z Dukli, w podzięce za uratowanie przez Jana miasta przed Bohdanem Chmielnickim. Obecnie kolumna stoi, a figura która ją zwieńczała, została zniszczona przez ruskich sowietów. Święty Jan z Dukli został w tym kościele pochowany w roku 1484. W 1945 roku sowieci wyrzucili świętego z jego doczesnego miejsca spoczynku. Relikwie świętego znajdują się obecnie w jego rodzimej Dukli na Podhalu.
W kościele na pierwszej kolumnie po prawej stronie znajduje się tablica poświęcona ostatniemu wielkiemu poecie romantycznemu – Kornelowi Ujejskiemu (1823-1897)
W 1901 we Lwowie przy ulicy Akademickiej przed Kasynem Miejskim, został odsłonięty pomnik Kornela Ujejskiego. W 1945 roku w czasach drugiego sowieta, został od zdjęty i ekspatriowany do pojałtańskiej Polski. W czasach PRL Ujejski nie cieszył się również uznaniem wśród rodzimych komunistów, gdyż pomnik ten został ustawiony w miejscu publicznym (w Szczecinie) dopiero w 2006 roku.
Ulicą Serbską wracamy na Stare Miasto. W samym jego centrum stoi monumentalny Ratusz w stylu klasycystycznym wzniesiony w latach 30-tych XX wieku. Pierwszy lwowski ratusz był w stylu gotyckim i został wybudowany w tym miejscu w XIV wieku z fundacji króla Kazimierza III Wielkiego.
Wokół Ratusza stoi 45 kamienic. Jedna piękniejsza od drugiej. Każda z nich ma swoją historię, jedna większą, druga mniejszą. Z każdym moim pobytem w Lwowie widzę odnowione kolejne 2-3 kamienice. Do najsłynniejszych należy kamienica nr. 45, gdzie w okresie II RP miesiła się słynna lwowska restauracja i kawiarnia „Atlasa”, miejsce spotkań lwowskich literatów. Spotkali się tutaj na „herbatce” Jan Kasprowicz, Józef Wittlin, Eugeniusz Romer, czy Brunon Schulz. Szefem lokalu był zięć Atlasa, pan Edward Talerski, dla przyjaciół Pan Edzio. Jako pierwszy we Lwowie wprowadził płatną toaletę. Od tego czasu powstało powiedzenie „Pójść do Pana Edzia” tzn. pójść do toalety. Ukraińcy odtworzyli restaurację Atlasa. Nad wejściem do toalety wisi napis „Pan Edzio„, a przy samych toaletach portret Edwarda Talerskiego, dość subtelne miejsce na wywieszenie portretu człowieka, który stworzył tą restaurację. U Atlasa szczególni polecam „Flaki po Lwowski” tzn. flaki ze śmietaną.
Na piętrze tej kamienicy w roku 1924 urodził się Adam Hanuszkiewicz.
Świeżo odnowiona Kamienica Gielazynowska (Nr 36). W tej kamienicy w latach 1784-1785 mieszkał książę Józef Poniatowski (1763-1813). Zastanawiający jest fakt, że trzech największy Polaków miało inicjały JP – Józef Poniatowski, Józef Piłsudski i Jan Paweł II.
Tym razem przechodzimy tylko wzdłuż północnej pierzei rynku (kamienice 33 -45) i wchodzimy w ulicę Szewską. Na końcu tej ulicy stoi słynne Kolegium Jezuickie, któremu król Jan Kazimierz w roku 1661 nadał prawa akademickie. Absolwentami tego kolegium byli: biskup i poeta Ignacy Krasicki (1731-1801), poeta Franciszek Karpiński (1741-1825), książę Jarami Wiśniowiecki (1612-1651) jak i jego adwersarz Bohdan Chmielnicki (1591-1657). Dzisiaj na fasadzie kolegium wisi tablica pamiątkowa upamiętniająca tylko ostatniemu z nich.
Od strony ulicy Rutowskiego (obecnie Teatralnej) do kolegium przylega barokowy jezuicki Kościół św. Piotra i Pawła (wzorowany na rzymskim Il Gesu). W tym kościele znajduje się tablica poświęcona wielkiemu Polakowi, wychowawcy trzech polskich królów – Piotrowi Skardze (1536-1612). Piotr Skarga w 1564 we Lwowie przyjął święcenia kapłańskie i we lwowskiej katedrze rozpoczynał swoją kaznodziejską działalność.
Ulica Rutowskiego prowadzi nas do Placu Kapitulnego (obecnie Katedralnego). Na rogu tego placu i ulicy Kilińskiego (obecnie Beryndy) znajduje się budynek w którym w latach 1868-1939 mieściła się największa lwowska księgarnia – Księgarnia Gurbynowiczów. Była ona połączona z Wydawnictwem Gurbynowicz i Syn, które w okresie swojej działalności wydało ok. 4000 książek i broszur. Na ścianach księgarni wyrzeźbione są medaliony z popiersiami największych polskich pisarzy i poetów: Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego, Adama Asnyka i Józefa Ignacego Kraszewskiego.
Jednak to co najpiękniejsze na Placu Kapitulnym (obecnie Katedralnym) to Bazylika Archikatedralna Wniebowzięcia NMP. Katedra została wybudowana w drugiej połowie XIV wieku z fundacji króla Kazimierza III Wielkiego. Cechą charakterystyczną katedry jest brak jednej wieży, której budowa została wstrzymana na pewnej wysokości. Miała być dokończona w lepszych czasach. Gdy przyszły lepsze czasy, chyba o niej zapomniano i tak pozostało po dziś dzień.
Najświetniejszy swój dzień katedra przeżyła w dniu 1 kwietnia 1656 roku, kiedy to król Jan Kazimierz, w czasie szwedzkiego potopu, kiedy prawie cały kraj znajdował się pod Szwedzką i Ruską okupacją, składa tu śluby przed obrazem Matki Boskiej Łaskawej. Oddał wtedy Rzeczpospolitą we władanie Matce Boskiej, nadając jej tytuł Królowej Korony Polskiej. Tekst ślubów przygotowywał św. Andrzej Bobola, którego sanktuarium znajduje się w Warszawie przy ul. Rakowieckiej. Matka Boska Łaskawa (kopia). Oryginał znajduje się w skarbcu na Wawelu.
Tablica upamiętniająca lwowskie śluby króla Jana Kazimierza.
W katedrze znajduje się również tablica poświęcona Oldze i Andrzejowi Małkowskim – twórcom polskiego harcerstwa. Tablicę ufundował ZHR w roku 1991, w 80-rocznicę założenia we Lwowie przez Małkowskich pierwszej drużyny harcerskiej.
Kolejne tablice pamiątkowe znajdują się na zewnątrz przed głównym wejściem do Katedry. Po prawej stronie tablica poświęcona papieżowi Janowi Pawłowi II z okazji odwiedzin Lwowa przez papieża w dniu 26 czerwca 2001 roku.
Po lewej stronie, tablica poświęcona Naczelnikowi Tadeuszowi Kościuszce z tekstem Jana Kasprowicza:
„Roku Pańskiego 1917 za dni Wielkiej Wojny, kiedy z krwawymi zamęty zmagała się Nadzieja, pamięci Tadeusza Kościuszki, w setną rocznicę Jego śmierci tablicę tę poświecili Polacy”
Do ciekawostek historycznych można zaliczyć wiszącą na ścianie katedry turecką kulę armatnią, która uderzyła w kościół w roku 1672 w czasie oblężenia miasta przez Turków, nie wyrządzając mu żadnej szkody.
Na koniec naszego spaceru po Lwowie udajmy się z Feliksem Dulskim na Wysoki Zamek. Lwowskie wzgórze nosi to miano od gotyckiego zamku, który został na nim wybudowany w II połowie XIV wieku przez króla Kazimierza III Wielkiego. Obecnie po zamku pozostał tylko fragment jednej ściany.
W pobliżu tych ruin w roku 1869 lwowianie usypali kopiec z okazji 300 rocznicy Unii Lubelskiej. Pomysłodawcą kopca był lwowski społecznik Franciszek Smolka (1810-1899).
Z Kopca Unii Lubelskie (431m n.p.m.) rozprzestrzenia się cudowny widok na historyczny Lwów.
No i autor blogu na szczycie kopca.