Wrzesień 2015 – Kraków – Dzień 1

Na wrzesień zaplanowaliśmy kilkudniowy urlop. Postanowiliśmy wykorzystać te dni intensywnie, wybierając się na krajoznawczą wycieczkę. Siadamy nad mapą i obmyślamy trasę. W pewnej chwili żona wpada na genialny pomysł. Słuchaj – mówi do mnie – Lwów czy Wilno znam dość dobrze, czego nie mogę powiedzieć o Krakowie, przecież byliśmy tam ostatnio jakieś cztery lata temu. Ma kobieta rację – musiałem jej to przyznać, lecz zanim wyjedziemy należy się do wycieczki co nieco przygotować. Po pierwsze, rezerwacja noclegów (tu był przydatny booking.com), po drugie, przygotowanie planu wycieczki (tu była przydatna trzytomowa trylogia przewodników po Krakowie Michała Rożka). Tradycyjnie przygotowuję plan naszej wycieczki: co zobaczymy w drodze do Krakowa, co zobaczymy w samym Krakowie, a co w drodze powrotnej. Gdy był już przygotowany plan, pakujemy się na cztery dni, wsiadamy w naszą wierną Avenę i w drogę.

1. Droga na Kraków  

Do Krakowa kierujemy się drogą numer 7. Zanim dojedziemy do Królewskiego Miasta zamierzamy po drodze odwiedzić dwie bazyliki mniejsze.Pierwsza z nich, Bazylika NMP znajduje się w Jędrzejowie na terenie XII – wiecznego Archiopactwa Cystersów.

W roku 1217  do jędrzejowskiego opactwa przyszedł z oddalonego o 80 kilometrów Krakowa krakowski biskup, Mistrz Wincenty Kadłubek (1155-1223) i pozostał tu już na zawsze. Mistrz Wincenty jest pierwszym znanym polskim magistrem. Studiował nauki wyzwolone w Paryżu i ukończył je tytułem Mistrza (magistra). Był również pierwszym polskim pisarzem, chociaż pisał po łacinie. Na polecenie księcia Kazimierza II Sprawiedliwego spisał historię Polski, czterotomową „Historia Polonica”, która obejmuje dzieje Polski do roku 1202. Rzeczywistą historię poprzedził wspaniałymi legendami, przypowieściami, tworząc ostatecznie nie książkę historyczną, a arcydzieło literackie. Któż z nas nie zna legend: o Popielu i myszach, o Królu Kraku, Smoku Wawelskim, czy Wandzie co Niemca nie chciała. To wszystko Mistrz Wincenty, który poprzez Kronikę uczył pokolenia Polaków tego co najszlachetniejsze – miłości do Ojczyzny.

W Opactwie Cysterskim w Jędrzejowie znajduje się klasztorna cela, w której ostatnie 7 lat swojego życia spędził błogosławiony Wincenty.

Sam Mistrz został pochowany w przyklasztornym klasztorze. Przy kaplicy błogosławionego Wincentego znajdujemy dedykowaną jemu łacińską tablicę.

Wychodząc z bazyliki, na przyklasztornej dzwonnicy, znalazłem tablicę z roku 1917 poświęconą Naczelnikowi Tadeuszowi Kościuszce z dewizą Insurekcji Kościuszkowskiej: „Wolność – Całość – Niepodległość”.

W połowie drogi między Jędrzejowem a Krakowem znajduje się Miechów. Nawiedzamy tu kolejną bazylikę. Jest to XIV – wieczna Bazylika Mniejsza Grobu Bożego, gotycki kościół przebudowana w XVIII wieku na późnobarokowy. Miejscowy klasztor oraz kościół zostały wybudowane przez zakon Bożogrobowcó , czyli Miechowitów.

Po drodze mijamy jeszcze Michałowice, gdzie przy szosie E77 znajduje się obelisk upamiętniający obalenie w dniu 6 sierpnia 1914 roku słupa granicznego trzech państw zaborczych przez I Kompanię Kadrową Józefa Piłsudskiego. Ten słup nigdy już nie został odbudowany, Polska wybiła się na niepodległość.

Wjeżdżamy do Krakowa, prastarej stolicy Piastów i Jagiellonów. Noclegi mamy zarezerwowane w Hotelu „Royal”, w centrum pod samym Wawelem. Szybko się rozpakowujemy i wychodzimy „na pole”. Na pierwszy dzień pobytu mamy zaplanowaną trasę w granicach nieistniejących już murów miejskich.

Po wyjściu z hotelu rozpościera się przed nami widok Zamku Królewskiego na Wawelu. Tą wspaniale majestatyczną budowlę zamierzamy odwiedzić w dniu jutrzejszym.

Dzisiaj mijamy ten obiekt i kierujemy się w stronę ulicy Kanonicznej, gdzie pod numerem 25 (u podnóża Wawelu) znajduje się Dom Jana Długosza (1415-1480). W tym roku obchodzimy pod auspicjami UNESCO 600-lecie jego śmierci (nie domu a Długosza oczywiście). Pierwotnie była tu łaźnia królewska, a od XV wieku dom mieszkalny kanoników katedralnych, a Długosz był jednym z nich.

W tym domu kanonik Jan Długosz, nauczyciel dzieci królewskich (w tym trzech przyszłych królów: Jana Olbrachta, Aleksandra i Zygmunta Starego), pisał „Annales seu cronicae incliti Regi Poloniae” (Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego) – monumentalne 12 – tomowe dzieło, opisujące dzieje Polski od czasów legendarnych do roku 1480. Na fasadzie domu pamiątkowa tablica. „Ta część domu dobudowana przez braci Długoszów roku 1450. To tutaj Długosz mieszkał lat 30, tu pisał Dzieje Polski i tu umarł 1480 roku”.

Dom ten miał jeszcze jednego słynnego lokatora. W roku 1873 wynajął go rzeźbiarz i fotograf Franciszek Wyspiański (ojciec Stanisława). Wyspiańscy mieszkali w nim do roku 1880. Pobyt ten pozostawił w pamięci małego Stasia wiele tragicznych wspomnień. Tutaj umiera jego matka, oraz młodszy brat Tadeusz. Na fasadzie pamiątkowa tablica ze pięknymi słowami Piątego Wieszcza Narodowego: „Stanisław Wyspiański 1869-1907 – „U stóp Wawelu miał ojciec pracownię, wielką izbę białą wysklepioną, żyjącą figur zmarłych wielkim tłumem, tam chłopiec mały chodziłem co czułem, to później w kształty mej sztuki zakułem. 

Idąc ulicą Kanoniczną w stronę Starego Rynku dochodzimy do Palcu Marii Magdaleny. Na tym placu, na wysokim postumencie unosi swoją dłoń do góry, najsłynniejszy nasz kaznodzieja, jezuita – Piotr Skarga (1536-1612). Na postumencie pomnika wygrawerowano „Ks. Piotr Skarga-Pawelski S.J. wielki kapłan i patriota, autor Kazań Sejmowych”, założyciel arcybractwa miłosierdzia … Mało kto pamięta, że był on również pierwszym rektorem wileńskiej Alma Mater – Uniwersytetu Wileńskiego, w tym czasie jedynej wyższej uczelni na wschód od krakowskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego i na zachód od uniwersytetu w hiszpańskiej Salamance.

Pomnik ten został odsłonięty w roku 2001 przed jednym z najpiękniejszy polskich kościołów, jezuickim Kościołem Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Znajdującą się przy ulicy Grodzkiej 52a tą barokową perełkę, zawdzięczamy właśnie Piotrowi Skardze (który jest w nim pochowany), bo to Skarga wyprosił go u króla Zygmunta III Wazy.  Świątynię ukończono w roku 1617, Skarga tego nie dożył.

W kościele znajduje się pomnik Piotra Skargi dłuta Tomasza Oskara Sosnowskiego (1810-1886) – najsłynniejszego polskiego rzeźbiarza. Rzeźby Sosnowskiego znajdują się w Rzymie, w Ostrogu na Ukrainie, w Szymanowie (ekspatriowana z Jazłowca Matka Boska Jazłowiecka), w Warszawie, no i w Krakowie.

Z prawej strony, na pierwszej kolumnie przed prezbiterium znajduje się tablica poświęcona Wielkiemu Polakowi.

W podziemiach kościoła znajduje się krypta Piotra Skargi. Opiekunowie kościoła w jego podziemiach utworzyli trzeci już w Krakowie panteon narodowy, bo na Wawelu i Skałce nie ma już wolnych miejsc. Tutaj w podziemiach, obok Piotra Skargi, został dwa lata temu pochowany Sławomir Mrożek.

Wychodzimy z kościoła św. Piotra i Pawła i idąc dalej ulicą Grodzką w kierunku północnym, dochodzimy do Placu Dominikańskiego. Tutaj w kamienicy pod adresem Grodzka 22 w roku 1840 urodziła się Helena Modrzejewska, artysta dramatyczna scen polskich, angielskich i amerykańskich, wspaniałą kreatorka szekspirowskich ról żeńskich. Druga znana Krakowianka, po Wandzie co Niemca nie chciała.

Na fasadzie kamienicy znajduje się tablica poświęcona naszej najbardziej rozpoznawanej na świecie aktorce. 

Na wschodnich pierzejach Placu Dominikańskiego, przy ulicy Stolarskiej 12,  znajduje się dominikańska Bazylika Świętej Trójcy. Obecny kościół został wybudowany w 2 połowie XIII wieku, gdy poprzedni (z 1 połowy XIII wieku) został zburzony w czasie tatarskiego najazdu z roku 1241. W tym kościele pochowany jest Jacek Odrowąż (1183-1257), najsłynniejszy polski dominikanin, jedyny Polak uwieczniony na kolumnadzie Berniniego otaczającej Plac Św. Piotra w Watykanie.

W kościele znajduje się kaplica św.  Jacka Odrowąża z jego relikwiami.

 … oraz pomnik nagrobny generała Jana Skrzyneckiego (1787-1860), jednego z przywódców Powstania Listopadowego.

Z Kościoła Dominikańskiego wychodzimy na znany już nam Plac Dominikański. Po drugiej stronie ulicy Grodzkiej znajduje się Plac Wszystkich Świętych, gdzie pod numerem 5 stoi kolejna krakowska bazylika – Bazylika Św. Franciszka z Asyżu. Ten franciszkański kompleks sakralny (przy bazylice znajduje się również klasztor) został wybudowany w XIII wieku. W kościele pochowany jest jeden z polskich władców: Bolesław V Wstydliwy oraz jego siostra, halicka królowa – Salomea.

W kruchcie, przy wejściu od strony ulicy Floriańskiej, znajduje się tablica poświęcona Stanisławowi Wyspiańskiemu. W kościele możemy podziwiać jego polichromie i witraże.

W północnym transepcie natrafiamy na epitafium poety Piotra Kochanowskiego (1566-1620), dłuta dobrze już nam znanego Tomasza Oskara Sosnowskiego.

Po przeciwnej stronie, w południowy skrzydle transeptu, znajdujemy dwa epitafia. Pierwsze Wincentego Pola (1807-1772) – lubelskiego poety, geografa, kawalera orderu VM.

…drugie, Jana Kochanowskiego (1530-1584) – poety, jednego z najwybitniejszych w Europie przedstawicieli renesansu, absolwenta miejscowego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wracam na ulicę Grodzką i podążamy w kierunku północnym ku rynkowi. Krakowski Rynek Główny należy do największych w Europie (kwadrat o boku 200 metrów). Na środku rynku stoją Sukiennice (dawne kramy sukienne). Na drugim piętrze Sukiennic znajduje się Galeria Malarstwa Polskiego XIX wieku, ale o tym w jednym z kolejnych krakowskich odcinków. Przed Sukiennicami (od strony wschodniej) na wysokim postumencie stoi nasz Największy Wieszcz Narodowy – Adam Mickiewicz (1798-1855). Ze szkoły podstawowej pamiętam czytankę o krakowskich kwiaciarkach, które rokrocznie składały pod tym pomnikiem kwiaty w Wigilię Bożego Narodzenia – w dniu urodzin Pana Adama.  Pomnik, dzieło Teodora Rygiera, został odsłonięty w roku 1898, w setna rocznicę urodzin poety.

Naprzeciwko pomnika (wschodnia pierzeja rynku) znajduje się Szara Kamienica Zborowskich (polecam „Samuela Zborowskiego” pióra Jarosława Marka Rymkiewicz ). W tej kamienicy, w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej mieścił się sztab Naczelnika.

Przypomina nam o tym jedna z pamiątkowych tablic wmurowanych w jej fasadę: „W domu tym mieściła się Główna Kwatera Tadeusza Kościuszki i jego Sztabu po wiekopomnym zaprzysiężeniu Powstania Narodowego w dniu 24 marca 1794 roku”.

Szara Kamienica stoi na rogu ulicy Siennej. Wejdźmy w nią, aby przyjrzeć się Kamienicy Salomonowej (pod nr. 5). Ma tutaj swoją siedzibę Arcybractwo Miłosierdzia, pierwsza polska organizacja charytatywna, założona w roku 1584 przez Piotra Skargę (dla czytelników GW – takiego pierwszego Jurka Owsiaka).

Na kamienicy tablica z roku 1938 o treści: „Piotr Skarga, wielki sługa Boży, wierny syn Ojczyzny, proroczy kaznodzieja, pisarz i wychowawca narodu, w domu tym uczynił siedzibę wielkopomnych dzieł miłości bliźniego założonych przez siebie w latach 1584 i 1587 to jest Archibractwa Miłosierdzia i Banku Pobożnego niosących trwale pomoc pociechę i ulgę dla ubogich Krakowa”.

Wracamy na Rynek Główny. Po drugiej stronie Sukiennic (w pobliżu Wieży Ratuszowej) znajduje kolejna pamiątka związana z Insurekcją Kościuszkowską – płyta upamiętniająca miejsce, gdzie Naczelnik składał przysięgę: „Na tym miejscu Tadeusz Kościuszko przysięgał Narodowi Polskiemu 24 marca 1794”.  

Od kościuszkowskiej płyty udajemy się w kierunku północnej pierzei Rynku Głównego. Tu pod numerem 36, przy wylocie ulicy Sławkowskiej, znajduje się Kamienica Pod Jeleniem. Od połowy XVI wieku mieścił się tutaj Zajazd Pod Jeleniem, który w dniach 5-7 września 1790 roku gościł autora „Fausta”, Johana Wolfganga von Goethe (1749-1832).

Na fasadzie Kamienicy Pod Jeleniem znajduje się tablica upamiętniająca ten pobyt.

Przemieszczając się wzdłuż północnej pierzei Głównego Rynku w kierunku Kościoła Mariackiego, natrafiamy jeszcze na dwie interesujące nas kamienice. Pierwsza z nich to Kamienica Kencowska (numer 38).  W kamienicy tej mieszkał i w roku 1854 umarł dyktator Powstania Listopadowego, generał Józef Chłopicki.

Na fasadzie Kamienicy Kencowskiej tablica pamiątkowa.

Droga to Kamienica Pod Orłem znajdująca się pod numerem 45. W tej kamienicy w 1775 roku mieszkał Tadeusz Kościuszko.

Na fasadzie kamienicy tablica pamiątkowa z medalionem Naczelnika.

Na końcu tej pierzei, przy wylocie ulic Floriańskiej i Mariackiej, przy Placu Mariackim, stoi najsłynniejszy krakowski kościół – Bazylika NMP – zwany Kościołem Mariackim. Pierwszy murowany kościół został wybudowany na tym miejscu na początku XIII wieku. Wkrótce został zburzony przez tatarów. W końcu XIII wieku, na fundamentach zburzonego, wzniesiono nowy gotycki kościół. Cechą charakterystyczną tego kościoła są dwie asymetryczne (o różnej wysokości) wieże. Wyższa to wieża hejnałowa, z której co godzinę jest grany Hejnał Krakowski; niższa to dzwonnica.

Na ścianie wyższej wieży, tuż za wejściem na nią, znajduje się duża, brązowa tablica z roku 1883. Przedstawia ona wjazd do Krakowa króla Jana III Sobieskiego, po wiedeńskiej wiktorii, po uratowaniu Austrii przed islamskim najazdem. Tablica została ufundowana z okazji 200- lecia tego wydarzenia. Sto lat później, Austria bierze udział w rozbiorze swojego wybawcy. Wdzięczność.

Wychodząc z Kościoła Mariackiego (oczywiście po obejrzeniu słynnego ołtarza Wita Stwosza), cofnijmy się jeszcze na chwilę na Plac Mariacki. Tu pod numerem 9 znajduje się dom w którym mieszkał i tworzył Stanisław Wyspiański – tu powstało „Wesele”, najsłynniejsze jego dzieło.

Na fasadzie kamienicy tablica upamiętniająca to wydarzenie z sentencją: „W domu, który stał na tym miejscu Stanisław Wyspiański pisał Wesele 1900/1901”.

Wracamy pod Kościół Mariacki i przechodząc obok jego opuszczamy Rynek Główny. Wchodzimy w ulicę Floriańską, tu pod numerem 14 znajduje się Hotel Pod Różą. W tym hotelu swego czasu pomieszkiwał węgierski kompozytor Franciszek Liszt (1811-1886).

Na fasadzie hotelu nic nie na temat Lista, ale znajduje się tablica informująca, iż „Tu mieszkał Balzac 4-5 maja 1850 roku”. Informacja ta jest nieprawdziwa. Balzac faktycznie przebywał w Krakowie 4-5 maja 1850 roku (wraz ze świeżo poślubioną Eweliną), tyle że nie mieszkał w Hotelu pod Różą przy ulicy Floriańskiej 14, a w Zajeździe Pod Białą Różą przy ulicy Stradomskiej 14. Taka drobna nieścisłość.

Kolejna interesująca nas kamienica znajduje się przy ulicy Floriańskiej 20.

Na jej fasadzie znajdujemy tablicę z informacją, iż: „W tym domu, w 1910 roku Feliks Nowowiejski skomponował muzykę do słów wiersza „Rota” Marii Konopnickiej z 1910 roku”.

Pod adresem Floriańska 42 znajduje się Dom Jana Matejki. Tu się urodził, mieszkał, tworzył i umarł nasz największy malarz. Od roku 1904 mieści się tutaj Muzeum Jana Matejki. 

Przed wejściem do muzeum tablica z wizerunkiem Mistrza. Zaskakujące, iż na tablicy jest napis w języku angielskim, a ktoś pół wieku temu pisał „… iż Polacy nie gęsi i swój język mają”. 

Na końcu ulicy Floriańskiej znajduje się Brama Floriańska, jedyna brama (z ośmiu bram) ocalała po dawnych krakowskich murach miejskich.

W dniu dzisiejszym nie przekraczamy bramy, chociaż zżera nas ciekawość co jest to drugiej stronie. W okolicach bramy mamy jeszcze dwa  obiekty.  Pierwszy z nich to położony 200 metrów w prawo zabytkowy zespół sakralny pijarów. Położony przy ulicy Pijarskiej 2 klasztor i kościół Przemienienia Pańskiego.

Przed wejściem do kościoła znajduje się popiersie najsłynniejszego pijara – Stanisława Konarskiego (1770-1773) – poety, ale przede wszystkim wychowawcy i reformatora szkolnictwa.

W kościele, po prawej stronie ołtarza wmurowane jest jego serce, a nad informującą o tym tablicą oraz kolejne popiersie.

Wracamy do Bramy Floriańskiej i idąc jakieś 500 metrów w prawo, dochodzimy do Placu Świętego Ducha. Na tym placu stoi najpiękniejszy polski teatr, krakowski Teatr imienia Juliusza Słowackiego (drugi jest lwowski Teatr Wielki). Ten eklektyczny budynek powstał w latach 1891-1893. W środku kurtyna autorstwa Henryka Siemiradzkiego (w lwowskim druga).

Teatr od frontu. Na scenie tego teatru, Stanisław Wyspiański umieścił akcję swojego dramatu „Wyzwolenie”.

Przed teatrem usytuowany jest Pomnik Aleksandra hrabiego Fredry dłuta Cypriana Godebskiego z 1900 roku.

W pobliżu teatru znajduje się gotycki, XIV – wieczny Kościół Świętego Krzyża. Dzwon tego kościoła poprzedził pojawienie się mickiewiczowskiego Konrada na pobliskiej scenie.

W kościele epitafium Heleny Modrzejewskiej.

Wychodzimy z kościoła, zaczyna zmierzchać, to już koniec zwiedzania na dzień dzisiejszy. Wracamy ulicą Szpitalną w kierunku Rynku Głównego, gdzie pod Sukiennicami zasiadamy na zasłużony kufel piwa oraz słynną krakowską szarlotkę. Tu zaskakujące zdarzenie. Obok nas siedziały dwie niemieckie turystki, które po wypiciu kawy i zjedzeniu szarlotki wyszły z kawiarnianego ogródka nie płacąc. No cóż, co kraj to obyczaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

17 + 11 =