Trzeci listopadowy weekend spędziliśmy w Pradze, czeskiej Pradze. Szczęśliwy naród, które poprzez Pragę rozumieją tylko tą czeską, my Polacy poza czeską znamy jeszcze inną Pragę – warszawską. Mniejsze o to. Głównym celem naszej praskiej podróży był Kafka, Franz Kafka. Czeski Żyd piszący po niemiecku. ale jak piszący. Od dwóch lat jestem zafascynowany inny Żydem, Polskim Żydem piszącym po Polsku – Brunonem Schulzem. Od dwóch lat bywam w Drohobyczu, aby przespacerować uliczkami po których spacerował Bruno. Teraz chciałbym pospacerować uliczkami po których spacerował Franz. Jak dużo mają wspólnego te dwie postacie -Bruno i Franz, czeski Żyd i żydowski Polak. Obaj urodzili się w CK Monarchii. Obaj zagubieni, nieśmiali, zastraszeni. Ojciec Kafki prowadził sklep bławatny w Pradze, a Schulza tak sam sklep w Drohobyczu. Jeden był młodszy od drugiego o tylko 10 lat i ten młodszy przeżył o starczego o kolejne 10 lat. Jednego zabiła gruźlica, drugiego Niemcy. Obaj wspaniali pisarze, którzy przerośli swoją epokę. Jakże Felicja Bauer podobna jest do Józefiny Szelińskiej. Ech, życie. Marzy mi się praca komparatystyczna tych dwóch wielkich pisarzy. Może kiedyś, a tymczasem „przenoś moją duszę utęsknioną, do tych pagórków leśnych”.
Od czego tu zacząć. Chyba od początku, czyli od poczęcia – „W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika, posuwistym krokiem kawalerzysty, wczesnym rankiem czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan…” nie, to chyba nie ta opowieść… więc spróbujmy jeszcze raz. Wczesnym rankiem, trzeciego dnia lipca 1883 roku, na drugim piętrze domu „Pod Wieżą” znajdującego się przy ulicy U Radnice 5, w bezpośrednim sąsiedztwie staromiejskiego barokowego kościoła Świętego Mikołaja, narodziła się duma Czech – Franz Kafka. Urodził się w Pradze i był z nią związany do końca swojego jakże krótkiego, bo 40-letniego życia. Nigdy Pragi na dłuższy czas nie opuścił, nie mógł. Pisał o niej: „Praga mnie nie puszcza, ma pazury ta mateczka”.
Obecnie na parterze dom „Pod Wieżą” znajduje się słynna”Cafe Kafka”, gdzie serwują słynne kafkowski espresso. Zanim uzbrojeni w przewodnik i najnowsze polskie wydanie „Procesu” (nota bene w tłumaczeniu Józefiny Szelińskiej, narzeczonej Brunona Schulza) wypijmy kafkowską kawę, aby pokrzepić się przed spacerem i aby odnaleźć kafkowskiego ducha.
„Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany”…
Na fasadzie domu „Pod Wieżą” Czesi umieścili tablicę pamiątkową z informacją, iż: „ZDE SE 3.7.1883 NARODIL FRANZ KAFKA” .
W roku 1889, ojciec naszego bohatera, Hermann Kafka – właściciel sklepu bławatnego (tak naprawdę, to do pewnego czasu sklep bławatny kojarzył mi się z kwieciarnią – bo chaber bławatek) przenosi się z rodziną do „Domu Minuta” znajdującego się w pobliżu Staromiejskiego Ratusza. Mieszkają tutaj do roku 1996, tutaj rodzą się trzy siostry Franza, które w latach czterdziestych zostały zamordowane przez Niemców: oraz dwaj bracia, którzy umierają w wieku dziecięcym.
Hermann Kafka, nowobogacki czeski Żyd, miał kompleks czeskości. Chciał należeć do elity, czyli jego zdaniem Niemców, którzy w tym czasie stanowili w Pradze ok. 10% populację. Aby urzeczywistnić to marzenie, posyłał swoje dzieci do niemieckich szkół i tak to Franz od jesieni 1889 roku rozpoczął naukę w Niemieckiej Szkole dla Chłopców przy Fleischmarkt (obecnie Masna 13).
Z tym, że Franz nie czuł się ani Niemcem, ani Żydem. Czuł się Czechem. Pisał: „Żydzi i Niemcy mają wiele wspólnego. Są gorliwi, sprytni, pilni i radykalnie nienawidzą innych”. Czas pokazał, iż dążenie Hermana Kafki do elity (tzn. do Niemców) była błędem, ponieważ ta elita (tzn. Niemcy) zamordowała w niemieckich obozach koncentracyjnych wszystkie trzy siostry Fanza (pomimo, iż dzięki Hermanowi bardzo dobrze znały język i kulturę niemiecką). Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założy, że gdyby Franz Kafka dożył również tamtych podłych czasów, również ta elita by go dopadła i skończyłby podobnie jak Bruno Schulz. A teraz Niemcy szczycą się Kafka i starają się odebrać go Czechom – bo przecież pisał po niemiecku, a nie po czesku.
W roku 1893 Franz rozpoczyna naukę w Niemieckim Gimnazjum znajdującym się w Pałacu Kinskich na Rynku Starego Miasta. Pałac ten należał do rodziny matki naszego księcia Józefa Poniatowskiego i książę często tu bywał w swojej młodości. Wracając do Kafki, to w na parterze tego pałacu, po prawej stronie, od roku 1912 znajdował się Sklep Bławatny Hermanna Kafki, ot taki zbieg okoliczności. Franz kończy gimnazjum w roku 1901, w trakcie nauki dożo czyta, uważał że: „należy tylko czytać te książki, które człowieka gryzą i kłują. Jeżeli książka, którą czytamy, nie budzi nas jak uderzenie pięścią po głowie, to po co tę książkę czytamy?”. W tym gimnazjum Kafka w roku 1901 otrzymał świadectwo maturalne.
W roku 1896 Kafkowie po raz kolejny zmieniają swoje miejsce zamieszkania. Tym razem przenoszą się do domu przy ulicy Zeltnergasse (od 1918 Celetna 3). Nie jest to zwykły dom, jest to do zaczarowany.W tym domu pomieszkiwali Franciszek Petrarka, oraz niemniej słynny uwieczniony na wieki przez Johana Wolfganga Goethe absolwent Uniwersytetu Krakowskiego – doktor Johan Georg Faust (1480-1540). W tym domu Kafkowie mieszkali do roku 1907.
Od roku 1901 Franz Kafka podjął studia prawnicze na praskim Uniwersytecie Karola – najstarszą wyższą uczelnią w Europie Środkowo-Wschodniej, starszej o 16 lat od naszej Jagiellonki. Nie do końca ten kierunek mu odpowiadał, wolał germanistykę (sic!), a nawet chemię. Jednak taka była wola ojca, a ojciec Franza te studia sponsorował.
W trakcie studiów poznał Maksa Broda, który został jego dozgonnym przyjacielem. Maksowi zawdzięczamy to, że możemy Kafkę czytać, ponieważ sprzeciwił się on woli przyjaciela. Pomimo prośby Kafki, nie spalił po jego śmierci rękopisów, więc teraz możemy się delektować trzema niedokończonymi powieściami Kafki. Gdyby nie Maks, któż by dziś znał Kafkę.
Maks wprowadził nieśmiałego Franza w świat praskiej bohemy. To przy Maksie stał się „światowcem”, to z Maksem zwiedził Europę. Maks wprowadza Franza do domu Fantów, gdzie krzepka aptekarzowa Berta Fanta organizowała cotygodniowe spotkania i wykłady. Na takich wieczorkach u Fantów Franz poznał „szalonego” fizyka Alberta Einsteina i wysłuchał tu kilku jego wykładów na temat teorii względności. Dom Fantów stoi nadal na południowej pierzei praskiego starego runku (numer 17).
A na jego fasadzie tablica poświęcona trzem najsłynniejszym bywalcom wieczorków u aptekarzowej Berty – Alberta, Franza i Maksa.
Franz kończy studia w roku 1912 i z tytułem doktora prawa podejmuje pracę w Praskim Zakładzie Ubezpieczeń Robotników od Wypadków przy Pracy. Biuro jego znajduje się na czwartym piętrze budynku pod adresem Na Poriczi 7. Pracował tutaj od roku 1908 do roku 1922, kiedy to ze względów zdrowotnych był zmuszony przejść na rentę.
W roku 1913 Kafkowie kolejny raz zmienili swój adres, tym razem zamieszkali w Kamienicy Oppeltów na północnej pierzei Rynku Starego Miasta (Staromestske namesti 6) – ta szara kamienica po lewej stronie.
Kiedy 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie, z ręki Gawriły Princypa ginie następca tronu CK Monarchii i gdy w wyniku zamachu dochodzi do wojny światowej, do rodziców sprowadza się wraz z dziećmi najstarsza siostra Franza, bo jej mąż został zmobilizowany. Franz, który pomimo iż się usilnie o to starał, nie dostał powołania do wojska z powodów zdrowotnych (jakże inna postawa niż prezentowana przez złodzieja psów – nijakiego Jozefa Szwejka). Sprowadzenie siostry z dziećmi wymusiło na Franzu podjecie radykalnych kroków i odcięcie się od rodzicielskiej „pępowiny” – miał wtedy 31 lat. Po raz pierwszy zamieszkał w samodzielnym mieszkaniu w domu Pod Złotym Szczupakiem przy Lange Gasse 18 (dziś Dlouha trzida 16).
Nie było dana Franzowi zbyt długo pomieszkać w dość ekskluzywnej kamienicy Pod Złotym Szczupakiem. Jesienią 1916 roku przenosi na drugi brzeg Wełtawy. Zamieszkał na terenie Zamku na Hradczanach w ubogiej chatce pod numerem 22 na mało ekskluzywnej Złotej Uliczce. To tutaj powstał cykl opowiadań „Lekarz wiejski”. Obecnie w tej chatce mieści się ekskluzywny sklep z książkami Kafki i pamiątkami po Kafce.
Na Złotej Uliczce, w spartańskich warunkach, Kafka mieszkał tylko przez kilka miesięcy, by na początku 1917 roku zamieszkać w położonym w pobliżu hradczańskiego Zamku – Pałacu Schonbornów przy Marktgasse 15 (obecnie Treiszte 15). Był to ostatni praski adres Franza Kafki, o którym mówił, że czuje się jakby mieszkał w Wersalu. Obecnie w Pałacu Schonbornów mieści się ambasada Stanów Zjednoczonych.
Nie do końca byłem dokładny określając Pałac Schonbornów jako ostatni praski adres Kafki. Ostatnim adresem Kafki, jest kwatera na nowych żydowskim Cmentarzu Strasznickim na praskim Żiżkovie. Franz Kafka umiera na gruźlicę 3 czerwca 1924 rok w sanatorium Kierling, a 11 czerwca został pochowany w Pradze na tym właśnie cmentarzu. Z czasem obok syna w tej samej mogile spoczęli jego rodzice.
Zanim przeszliśmy ze Złotej Uliczki do Pałacu Schonbornów mijaliśmy najpiękniejszą gotycką europejską katedrę – Katedrę św. Wita. „Plac katedralny był całkiem pusty. … Także i w katedrze było pusto, … Po zwiedzeniu katedry minąłem prawy obszar ławek i zbliżałem się do wyjścia, gdy usłyszałem głos księdza; „Potężny, wyćwiczony głos! … Nie parafian jednak wzywał ksiądz, wołanie było jednoznaczne, nie dopuszczało żadnych wykrętów, wołał”:
– Wojciechu A. !
Praski suplement – Spacer po miejscach upamiętniających Franza Kafkę.
W Pradze znajdują się dwa pomniki największego prażanina. Pierwszy pomnik Franza Kafki został odsłonięty w 120 lat po jego narodzinach (dokładnie 4 grudnia 2003 roku). Jest on usytuowany pomiędzy Kościołem św. Ducha a Synagogą Hiszpańską na praskim Józefowie. Ma prawie 4 metry wysokości i przedstawia eleganckiego Franza Kafkę usytuowanego na karku swojego ojca (raczej garnituru ojca), złego ojca. Pomnik jest bardzo kontrowersyjny, ale w porównaniu z innymi praskimi pomnikami, w szczególności w porównaniu z instalacjami Davida Czernego, jest piękny. Nie spodobał się on również Tadeuszowi Różewiczowi, który po pobycie w Pradze napisał wiersz „Tego się Kafce nie robi”.
W ubiegłym roku w centrum Pragi, na placu przed Centrum Handlowym Quadro ustawiono 11- metrową wirującą głowę Franza Kafki. Głowa jest autorstwa praskiego kontrowersyjnego twórcy – Davida Czernego. Głowa Kafki została pocięta na 42 warstwy a każda z tych warstw wiruje niezależnie. Musiałem trochę odczekać, aby doczekać się ustawienia warstw głowy Kafki w taki sposób, aby przypominała kształt głowy.
W pobliżu prawobrzeżnego przyczółku Mostu Karola na Małej Stranie, przy ulicy Cihielna 2b, znajduje się skromne Muzeum Franza Kafki. W środku trochę zdjęć, druków, kilka instalacji multimedialnych, w sumie byłem zawiedziony. Przed muzeum obleśna instalacja Davida Czernego.
Wracamy Mostem Karola na wschodnią stronę Pragi. Przy ulicy Siroka 14 znajduje się Centrum Franza Kafki, gdzie spotyka się kafkowska społeczność Pragi. W środku książki Kafki oraz kafkowskie pamiątki (kubki z Kafką, torby z Kafką, koszulki z Kafką).
Stąd już blisko na Rynek Starego Miasta, gdzie przy ulicy U Radnice 5 stoi dom w którym urodził się Franz Kafka, a więc nasz praski spacer śladami Franza Kafki dobiegł końca, zatoczył koło, koło historii. Obecnie na parterze tego domu znajduje się Cafe Kafka. Zasiadamy przy stoliku i prosimy kelnerkę o espresso. Przyjemnie jest wypić kawkę w Cafe Kafka.
… „na gardle jego spoczęły ręce jednego z panów, gdy drugi tymczasem wepchnął mu nóż w serce i dwa razy w nim obrócił. Gasnącymi oczyma widział jeszcze K., jak panowie”… „śledzili ostateczne rozstrzygnięcie. „Jak pies!” – powiedział do siebie: było tak, jak gdyby wstyd miał go przeżyć”.