Kwiecień 2017 – Mediolan/Florencja/Bergamo – polskie ślady

Nadszedł czas, aby otworzyć nowy sezon turystyczny. W pierwszą podróż w roku 2017 wybieramy się do Mediolanu (bo zawsze chciałem obejrzeć Ostatnią Wieczerzę Leonarda), oraz do Florencji (bo stolicy Toskanii nigdy za mało).

Stacja pierwsza – Mediolan

Spacer po Mediolanie śladami Polaków rozpoczynamy na Piazza del Duomo, bo każdy spacer po Mediolanie powinna właśnie tu się rozpoczynać.  Na placu tym stoi wznoszona przez 500 lat Katedra Narodzenia NMP. Nie mamy pewności, czy byłaby ona ukończona do dnia dzisiejszego, gdyby pewnego dnia, nie pojawił się w Mediolanie Napoleon Bonaparte. (…dał nam przykład Bonaparte…)

Przechodzimy przez pasaż Galerii Vittorio Emanuele II i natrafiamy na Piazza della Scala, przy którym stoi najsłynniejsza na świecie opera – mediolańska La Scala. Budynek zewnętrznie nie robi należytego wrażenia. Scenę tę zaszczycili swoją osobą tacy wielcy nasi rodacy jak Ignacy Jan Paderewski, czy Jan Kiepura…. „brunetki, blondynki”.

W pobliżu La Scali znajduje się Piazza San Fedele, na którym znajduje się pomnik Alesandra Manzoniego (taki włoski Henryk Sienkiewicz). Po lewej ręce Manzoniego widzimy budynek, w którym swego czasu mieścił się Hotel Bella Venezia. W hotelu tym, w roku 1907 mieszkał nasz Stefan Żeromski z rodziną.

Przemieszczając się Via Filodrammatici w kierunku Castello Sforzesco dochodzimy do Piazzetta Bosi. Znajduje się tutaj Casa Trotti – dom, w którym w roku 1848 przebywał Adam Mickiewicz. Co  robił Mickiewicz w Mediolanie w roku 1848? Ano tworzył Legion, Legion Polski (nie Litewski, ani Białoruski).

Polskie tradycje legionowe w Mediolanie są silniejsze i wcześniejsze. W latach 1797-1805 w budynku przy Via del Lauro 7-9 mieściła się kwatera główna Legionów Polskich pod dowództwem niemniej słynnego generała Jana Henryka Dąbrowskiego. „Marsz, marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej do Polski”… 

O fakcie tym przypomina tablica pamiątkowa wmurowana w fasadę tego budynku.

Zmierzając na południe natrafiamy na Piazza Carmine…

… gdzie vis-a-vis kościoła Santa Maria del Carmine znajduje się monumentalna rzeźba, klasycystyczny tors – „Grande Toscano”, autorstwa zmarłego w roku 2014 Igora Mitoraja. W Mediolanie można jeszcze natrafić na dwie jego rzeźby. W Rzymie na trzy.

I tak dochodzimy do kresu naszej wędrówki, do Castello Sforzesco -rodzinnych włości naszej królowej Bony Sforzy, żony Zygmunta I Starego.

Stacja druga – Florencja

Z Mediolanu do Florencji jest 320 km. Pociąg Pendolino, jadąc 300 km/h pokonują tą trasę w 1h30. W pobliżu dworca Santa Maria Novela natrafiamy na pierwszego polonika. Na fasadzie domu przy Via della Scala 65 znajduje się tablica upamiętniająca pobyt we Florencji w latach 1837-1838 naszego wieszcza – Juliusza Słowackiego.

We Florencji powstał: „Anhelli”, „Ojciec zadżumiony”, czy „Wacław”.

W czasie swojego pobytu we Florencji Słowacki zamieszkiwał również w domu przy Via dei Banchi 7 w pobliżu kościoła Santa Maria Novella. Słowacki pisał: „Z okien moich mam widok na Santa Maria Novella i lubię patrzeć na ten kościół, zwłaszcza kiedy wieczorem oświetla go księżyc”. 

W centrum miasta stoi duma Florencji  – Katedra Santa Maria del Fiore.

W katedrze tej znajduje  się tablica pamiątkowa poświęcona największemu z naszych rodaków – Świętemu Janowi Pawłowi II.

We florenckim kościele Santa Croce znajduje się pięć polskich nagrobków. Dwie Zośki, dwóch Michałów i Olka. Jestem tutaj po raz drugi i po raz drugi udaje mi się obejrzeć tylko dwa nagrobki w kaplicy Castellanich – dwóch Michałów.

Pierwszy z nich, to nagrobek kompozytora Michała Kleofasa Ogińskiego (tego od „Pożegnania ojczyzny” i prawdopodobnie od  „Mazurka Dąbrowskiego”).

Drugi z nich, to nagrobek malarza Michała Bogoria-Skotnickiego.

W kaplicy Salvattich (permanentnie niedostępnej) znajdują się nagrobki Zosiek – pomnik Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej (córka Izabeli Czartoryskiej), oraz nagrobek w formie brązowych „drzwi śmierci” – Zofii z Kickich Cieszkowskiej.

W drugim krużganku miała znajdować się tablica nagrobna Aleksandry Moszczeńskiej, niedoszłej małżonki Słowackiego. To Julek ją porzucił, bo uważał ją za rozpieszczonego bachora bogatych rodziców. Olka zginęła młodo, w wieku 22 lat, skacząc „na główkę” do Arno. Bynajmniej nie z rozpaczy po Julku. Obszedłem cały drugi krużganek i tablicy nie znalazłem – może oczy już nie te.

Za to w pierwszym krużganku znajduje się płaskorzeźba wykonana przez Teofila Lenartowicza. Jest to epitafium poświęcone włoskiemu oficerowi Stanisławowi Bechiemu, który przybył do nas z grupą włoskich ochotników, w czasie Powstania Styczniowego, aby wesprzeć nas w walce z ruskim zaborcą. Schwytany przez ruskich sołdatów został rozstrzelany pod Włocławkiem. Umierał z okrzykiem: „Eviva la Polonia!„. Po latach wdzięczni Włocławianie wystawili mu pomnik, który stoi we Włocławku po dziś dzień.

Płaskorzeźba przedstawia moment rozstrzelana Stanisława.

Stacja trzecia – Bergamo

W Bergamo, na Piazza Matteotti znajduje się pomnik urodzonego w tym mieście pułkownika Francesco Nullo – dowódcy włoskich ochotników (tzw. garibaldczyków), którzy przybyli nam z odsieczą w czasie Powstania Styczniowego. Poległ w maju 1863 w Bitwie pod Krzykawką w walce ruskim zaborcą. Pochowany na cmentarzu w Olkusz.

Pomnik Francesco Nullo znajduje się również w Warszawie, ul. Frascati, u wylotu ul. Francesca Nulla, na skwerze batalionu AK „Miłosz”.

Stacja czwarta -„Dał nam przykład Bonaparte”.

W Bergamo, na Piazza Vittorio Veneto znajduje się obelisk poświęcony największemu Francuzowi, Cesarzowi Napoleonowi Bonaparte.

W Mediolanie, na dziedzińcu Pinakoteki Brera, stoi brązowy pomnik dłuta Antonia Canovy – „Cesarz Napoleon Bonaparte jako Mars niosący pokój”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

9 + cztery =