Wrzesień 2017 – Lublin

Pod wieczór dojechaliśmy do Lublina,  do celu naszej podróży. Noclegi (dwa) mamy zarezerwowany w hotelu „Victoria” („Hotel twoich snów”). Jutro skoro świt, wyruszamy w podróż po tym prastarym piastowskim mieście.

Lublin to największe i najpiękniejsze miasto w pojałtańskich granicach Polski południowo- wschodniej. Swą nazwę wywodzi od wyboru ryb na stół „Szczupak Lub Lin„. Miasto powstało w roku 1317 z nadania Władysława Łokietka. Miejscowy przewodnik zapewniał, że jest to jedyne polskie miasto, które tak jak Rzym, położone jest na siedmiu wzgórzach.

W pobliżu „Victorii” znajduje się „Plac Litewski” i właśnie tu rozpoczynamy nasz spacer po Lublinie. Dlaczego ten plac nazywa się litewski, a no bo „boćwinkowie” obozowali w tym miejscu w trakcie trwania obrad Sejmu Walnego w pamiętnym roku 1569. Sejmu, który powołał Unię Lubelską. Na mocy unii moje rodzinne Podlaskie przestało być litewskie, a  stało się koroniarskie. W roku 1569 mój antenat przestał być Litwinem, a stał się Koroniarzem.

Dzisiaj na środku Placu Litewskiego, na spiżowej „Kasztance” siedzi inny Litwin – Józef Piłsudski. Litwin, który po 126 latach niewoli przywrócił Polsce niepodległość.

Na cokole pomnika jedna z ważniejszych sentencji Marszałka: „Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości”. Jakże ważne i pouczające słowa dla tych rodaków, którzy w imię źle pojętej europejskości wyrzekają się własnej historii, kultury, tradycji”.

Po prawej stronie Marszała, jak to przysłało na Plac Litewski, wznosi się Pomnik Unii Lubelskiej z roku 1826. Pomysłodawcą tego pomnika był Stanisław Staszic.

Na obelisku płaskorzeźba przedstawiające dwie przyjaciółki: Polskę (ta z lewej) i Litwę (ta z prawej). Przyjaciółki do czasu. Do czasu, kiedy tu ruski okupant wbił miedzy je klina niezgody. Od ponad 20 lat staramy się ten klin usunąć.

Po lewej stronie Marszałka, Pomnik Konstytucji 3 Maja z roku 1916 (pomnik nie konstytucja). Mało kto dziś pamięta, że ta najbardziej czczona przez nas Konstytucja została uchwalona podstępem i z jawnym naruszeniem obowiązującego prawa. Znaleźli się tacy, którzy w imię źle pojętej nienaruszalności obowiązujących praw pojechali na skargę do Katarzyny z prośba o przywrócenie w Polce poprzedniego porządku prawnego („żeby było tak, jak było”). Ta prośbę wysłuchała i wprowadziło po Polski swoje wojska… Czy czeka nasz powtórka z historii, bo „Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie”. Śniły mi się ostatnio czołgi z czarnymi krzyżami wjeżdżające do Polski w imię obrony praworządności, bo „Praworządność wymaga czasem użycia siły”.

 

Opuszczamy Plac Litewski i Krakowskim Przedmieściem zmierzamy w kierunku zachodnim.

Po lewej stronie ulicy znajdujemy eklektyczny budynek z przełomu XIX i XX wieku – dawniej Kasa Przemysłowców Lubelskich,  obecnie Grand Hotel – jedyny czterogwiazdkowy hotel w mieście.

A po prawej wybudowany w przededniu IWŚ, budynek Banku Polskiego, obecnie WBK (też bank).

Idąc dalej w kierunku zachodnim mijamy ulicą Chopina (dawniej Szopena) i Lipową; gdzie Krakowskie Przedmieście przechodzi w Aleję Racławicką. Dochodzimy do ulicy Żwirki i Wigury. Na końcu tej ulicy wznosi się wybudowany w latach 20- tych XX wieku, neoklasycystyczny Dom Żołnierza im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Przy kolejnej bocznej ulicy, a jest to ulica Artura Grottgera, znajduje się budynek Filharmonii Lubelskiej im. Henryka Wieniawskiego.

Przed budynkiem Pomnik patrona filharmonii – Henryka Wieniawskiego, urodzonego w Lublinie największego polskiego skrzypka .

Wracamy na Aleję Racławicką, by po 300 metrach dojść do budynków Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II (KUL). Przed budynkiem „Collegium Norwidianum”  natrafiamy na Pomnik Cypriana Kamila Norwida.

U stóp poety wyrastają mitologiczne ciernie: „O – ciernie deptać znośniej…”

W pobliżu znajduje się kolejna lubelska wyższa uczelnia –  Uniwersytet Marii – Curii Skłodowskiej (UMCS). Przed gmachem głównym uczelni, na placu swojego imienia, stoi pomnik patronki uczelni -Marii Curii – Skłodowskiej , z domu Skłodowska, primo voto Curie.

W pobliżu UMCS wsiadamy w autobus miejski linii numer 10 i zmierzamy na lubelskie Osiedla Juliusza Słowackiego, bo tam przed budynkiem administracji zostało ustawione popiersie patrona osiedla.

Juliusz Słowacki w Lublinie nie bywał, jednak po dziś dzień jest obecny w sercach wielu lubliniaków, wszak z Lublina do Krzemieńca jest tylko 300 kilometrów.

Wsiadamy ponownie w autobus miejski linii numer 10 i jedziemy w powrotną stronę przez Lublin w kierunku północno-wschodnim. Wysiadamy na na Kalinowszczyźnie, gdzie znajduje się Dworek Wincentego Pola.

W tym dworku, w roku 1807 przyszedł na świat Wincenty Pol – polski poeta, geograf, kawaler orderu Virtuti Militari. To właśnie Wincenty Pol wymyślił dla Kresów nazwę „Kresy”.

W Dworku Wincentego Pola, znajduje się obecnie muzeum jego imienia.. Pierwszą rzeczą, którą poszukiwałem wśród eksponatów był „Puklerz Mohorta”. Nie znalazłem, być może Mohort zabrał go ze sobą. Przestudiowałem również drzewo genealogiczne Polów. I tu ciekawostka. Bezpośrednim przodkiem Wincentego „po mieczu” jest Michał Pol – obecny naczelny „Przeglądu Sportowego”.

Z Dworku Wincentego Pola jest już blisko do Zamku Lubelskiego, gdzie zamierzamy rozpocząć kolejny lubelski spacer.

Wspinając się na Zamkowe Wzgórze (jedno z 7 wzgórz lubelskich) natrafiamy na lwowiaka tzn. kopię Lwa „Zawsze Wierny” z Cmentarza Orląt Lwowskich. Oryginalne lwy lwowskie („Zawsze Wierny” i”Tobie Polsko”) powróciły w ubiegłym roku, po kilkudziesięcioletniej tułaczce, na swoje miejsce na Cmentarzu Orląt. Na razie stoją zamknięte są skrzyniach na pierwotnych postumentach. Miejscowi mówią, że czekają na konserwację. Kiedy ujrzą światło dzienne?

Lubelski Zamek. Obecna neoklasycystyczna forma została uformowana (z pomysły Stanisława Staszica) w I połowie XIX wieku.

Z pierwotnego, wybudowanego przez Kazimierza Wielkiego w XIV wieku, zamku pozostała tylko Baszta i Kaplica Trójcy Świętej. W kaplicy bizantyjskie freski fundacji Władysława Jagiełły.

Z Zamku do Starego Miasta prowadzi ulica omen omen Zamkowa. Na jej końcu stoi Brama Grodzka. Zanim jednak przez nią przejdziemy, zejdźmy na chwilę schodkami na ulicę Podwale…

… aby przyjrzeć się z dołu dominikańskiej bazylice św. Stanisława Biskupa Męczennika, (zwaną również Bazyliką Drzewa Krzyża Świętego). Jest to najstarsza lubelska świątynia, gdyż została ufundowana     w połowie XIII wieku. Bazylika aktualnie jest w remoncie, więc za dużo nie udało nam się zauważyć.

Z bazyliką sąsiaduje Klasztor Dominikanów.

Wracamy pod Bramę Grodzką … i przez nią przechodzimy (tak jak Alicja) na „drugą stronę lustra”.  Znaleźliśmy się, całkiem nieprzypadkowo, na lubelskim Starym Mieście.

Na kamienicy przy Grodzkiej 24 namalowany został medalion Józefa Ignacego Kraszewskiego (JIK), najpłodniejszego polskiego powieściopisarza (220 powieści). Józio Kraszewski, uczeń czwartej klasy szkoły wojewódzkiej, mieszkał tu przez rok na stancji.

„Tu mieszkał w latach 1826-1827 jako uczeń Szkoły Wojewódzkiej Józef Ignacy Kraszewski”.

Widok na Zamek Lubelski z Placu Po Farze. Nieistniejącą już lubelską farę (została rozebrana na polecenie ruskiego zaborcy) wybudował w XIII wieku Leszek Czarny. Dlaczego w tym miejscu, a bo sobie przysnął kiedyś pod dębem tu stojącym, w śnie ukazał mu się Michał Archanioł i wskazał gdzie może dopaść Jadźwingów, którzy złupili miasto. Usłuchał – dopadł i farę ufundował.

Na budynku przy ulicy Archidiakońskiej 7 tablica: „W tym domu w latach 1925-1929 mieszkał student KUL ks. Stefan Wyszyński” – Prymas Tysiąclecia.

Na końcu ulicy Archidiakońskiej dominikańska Bazylika św. Stanisława Biskupa Męczennika (w remoncie).

Skręcamy w ulicę Złotą. Mijając kamienicę Pod Lwami, wchodzimy na Rynek Miejski.

Na Rynku Miejski stoi Stary Ratusz, w którym latach 1578 -1795 mieścił się Trybunał Koronny dla szlachty z Małopolski. 22 sierpnia 1584 roku Jan Kochanowski wychodząc z gmachy trybunału doznał zawału serca, w wyniku którego zmarł. Dochodził sprawiedliwości. Chciał ukarania winnych śmierci szwagra. („Gdyby mnie diabli sądzili sprawiedliwszy wydaliby wyrok”.)

Portret Jana Kochanowskiego, oraz trzech innych lubelskich poetów odnajdujemy na fasadzie Kamienicy Klonowicza przy Rynek 3.

Od lewej: Biernat z Lublina, Jan Kochanowski, Sebastian Klonowicz, Wincenty Pol – brakuje Józefa Czechowicza

Z rynku wchodzimy w ulicę Prezydenta Teodora Gruella i dochodzimy do Wieży Jezuickiej (bo wybudowali ją Jezuici nie Trynitarze). Pod wieżą, na której, jak pisał Józef Czechowicz, furkocze złoty kogucik …

… przechodzimy na Plac Katedralny, przy którym stoi lubelska Archikatedra śś. Janów (Chrzciciela i Ewangelisty) – barokowa perełka z przełomu XVI i XVII wieku.

Z Placu Katedralnego wracamy pod Wieżą Jezuicką na Stare Miasto, aby ulicą Jezuicką i Bramową dojść do Bramy Krakowskiej. W Bramie Krakowskiej znajduje się godna polecenia restauracja „Ulice Miasta”, gdzie spożywamy regionalny obiad. Po obiedzie przechodzimy przez Bramę Krakowską … , wychodzimy w Krakowskie Przedmieście, gdzie po lewej stronioe .

… i wchodzimy w Krakowskie Przedmieście. Po prawej stronie mijamy klasycystyczny budynek Nowego Ratuszu z pierwszej połowy XIX wieku.

Przy ulicy Narutowicza 8 znajduje się kościołem Matki Boskiej Zwycięskiej z początku XV wieku. Kosćiółten został wybudowany jako wotum dziękczynne za Grunwaldzką Victorię.

Przed kościołem na Placu Kochanowskiego znajduje się Pomnik Jana Kochanowskiego z 1931 roku…

… z sentencją „A jeśli komu droga otwarta do Nieba, to tym co służą Ojczyźnie”.

Stąd już blisko do Placu Litewskiego, gdzie spoczywam pod pomnikiem Wodza.

Czy można Lublin zwiedzić w dwa dni? Nie to chyba za mało. Starałem się z przewodnikiem w dłoni wykreślić jak najbardziej optymalną trasę. Nie do końca mi się udało. Nie miałem czasu na obejrzenie wewnątrz lubelskich kościołów, chociaż tych czterech najważniejszych. No i opuściłem dwa lubelskie pomniki – Józefa Czechowicza (przypadkowo) i Emilii Plater (bo nie starczyło czasu). Będziemy musieli tu jeszcze wrócić.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 × 4 =