Koniec listopada. Dzień krótki, noc długa, słońca mało. Nie sprzyja to „bezkrwawym łowom”. Pomimo tego, spędzając przypadkowo listopadowy weekend we Lwowie, nie sposób nie wyjść z moją „Zorką pięć, aby zrobić kilka zdjęć”.
Lwów – Śladami ocalałych pomników.
W celu uwiecznienia pierwszego z nich udajemy się do Parku Stryjskiego (dawniej Park Kilińskiego). Nie będzie już chyba tajemnicą o czyj to pomnik chodzi. Aby dotrzeć do parku wsiadamy na ulicy Kijowskiej w tramwaj numer 1. Tu niemiła niespodzianka. Od ostatniego pobytu cena biletu wzrosła z 2 hrywien do 5 (cena hrywny 15 groszy). Mimo tego wsiadamy jednak niezrażeni i jedziemy do celu. Wysiadamy na Placu Iwana Franki (dawniej Plac Prusa) i kierujemy się na południe. Dochodzimy do ulicy Stryjskiej (dawniej Stryjskiej), przy której zlokalizowany jest park , który jest obiektem naszego pożądania. Wchodzimy w parku i zaraz przy jego północnej pierzei ukazuje nam się pomnik warszawskiego szewca – płk. Jana Kilińskiego.
Pomnik ten, dłuta Juliana Markowskiego, został uroczyście odsłonięty w roku 1895.
W roku 2008 został on starannie odrestaurowany z funduszy naszego Ministerstwa Kultury.
„Janowi Kilińskiemu, szewcowi warszawskiemu i pułkownikowi Wojsk Narodowych z 1794 – mieszczaństwo lwowskie”.
Będąc w Parku Kilińskiego (Stryjskim) nie sposób nie zajrzeć na tereny byłych Targów Wschodnich. Targi te odbywały się rokrocznie w latach 1921-1939. Większość pawilonów już nie istnieje. Sowieci, tak jak Talibowie słynęli i słyną z tego, że niszczą to, co było/jest dobre. Sowieci sowietami. Ja się dziwię jednak Ukraińcom, że nie chcą/nie starają się odbudować i odtworzyć marki Targów Wschodnich. Marki, która była znana i ceniona w ówczesnej Europie.
Z wielu budynków i targowych pawilonów do czasów współczesnych pozostało niewiele. My obejrzyjmy dwa z nich. Pierwszy to Pałac Sztuki.
Drugi to rotunda „Panoramy Racławickiej”. Największy polski obraz (114 m x 15 m tzn. 1800 m2) został namalowany w latach 1893-1894 przez zespół polskich malarzy pod kierownictwem Jana Styki i Wojciecha Kossaka. W Parku Kilińskiego (dzisiaj Stryjskim) specjalnie pod ten obraz wybudowano rotundę o średnicy 38 metrów (promień r = d/2 = 38/2 = jakieś 19 metrów).
„Panorama Racławicka” była wystawiana w tej rotundzie nieprzerwanie przez 50 lat – w latach 1894 -1944. No prawie nieprzerwanie, bo od listopada 1939 do lipca 1941 została zamknięta przez sowieckiego okupanta po interwencji Wandy Wasilewskiej, która uświadomiła go (tzn. sowieckiego okupanta) o antyrosyjskim charakterze panoramy. Niektórzy „Polacy” lubią donosić na samych siebie, nawet dzisiaj.
Powracając do bazy (przystanek tramwajowy przy ulicy Kijowskiej) zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przed budynkiem nr 6 przy ulicy Bohaterów Majdanu (dawnej Kadecka).
Budynkiem tym jest dom należący niegdyś do słynnego architekta Hipolita Śliwińskiego. Lecz to nie Hipolit jest obiektem naszego zainteresowana.
Nad wejściem do domu znajduje się kamienna tablica. Została ona wmurowana w roku 1933 z fundacji lwowskiego Związku Strzeleckiego.
Bo w tym domu, na zaproszenie gospodarza, w latach 1908-1914 przebywał i pracował największych przedwojenny europejski mąż stanu, twórca niepodległego państwa polskiego – Marszałek Józef Klemens Piłsudski.
Przy ulicy Kijowskiej wsiadamy w tramwaj, tym razem w tramwaj linii 2, i jedziemy w stronę Łyczakowa (kolejne 5 hrywien). Dojeżdżamy do końcowej pętli przy ulicy Pasiecznej (dawniej też Pasiecznej). Pętla ta leży na skraju Parku Łyczakowskiego (dawnej Parku Łyczakowskiego również). W parku tym stoi kolejny pomnik, który ocalał we Lwowie. Jest to pomnik Bartosza Głowackiego – bohatera spod Racławic.
Bartosz Głowacki wsławił się w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej, gdy 4 kwietnia 1794 roku w trakcie Bitwy pod Racławicami zdobył ruską armatę 12 – funtową gasząc lont własną czapka tzw. bartoszówką.
Pomnik ten, również dłuta Juliana Markowskiego, został uroczyście odsłonięty w roku 1906. 110 lat później, w roku 2016 został starannie odrestaurowany z funduszy naszego Ministerstwa Kultury.
Po drugiej stronie ulicy Łyczakowskiej wznosi się kościół Matki Boskiej Ostrobramskiej.
Kościół ten został wybudowany w latach 1931-1934 jako wotum dziękczynne Matce Boskiej, z tytułu ocalenia Lwowa w roku 1920 od sowieckiej szarańczy. W sierpniu 1920 roku oddziały konnej armii Budionnego doszły do tego miejsca. Doszły i odeszły na północ, aby ratować d…ę Tuchaczewskiemu. Nie uratowali. Pod Komarowem, w największej bitwie kawaleryjskiej XX wieku, nastąpił definitywny koniec tej bandyckie armii. Zawdzięczamy to gen. Juliuszowi Rómmelowi.
Za szkłem kopia słynnego obrazu „Pani Ostrobramskiej”.
Stąd już tylko parę kroków do pętli tramwajowej przy Pasiecznej. Wsiadamy ponownie w tramwaj nr 2 i wracamy do centrum Lwowa. Z tramwaju wysiadamy na Rynku pod Ratuszem.
Wokół lwowskiego Ratusza cztery fontanny z czterema mitologicznymi postaciami. Pierwsza z nich to Neptun – bóg mórz.
Druga to Diana – bogini łowów
Trzecia to nimfa morska – Amfitryta
Czwarty to Adonis – ulubieniec Afrodyty
Przy Rynku pod numerem 6 mieści się kamienica królewska należąca onegdaj do króla Jana III Sobieskiego. Kamienica została wybudowana w końcu XVI wieku przez kupca Korniaka. Później została odkupiona przez Jakuba Sobieskiego – ojca naszego króla.
Wewnątrz arkady, jakże podobnie do wawelskich.
W kamienicy królewskiej od roku 1908 do pierwszego sowieta (tzn. do września 1939) mieściło się Muzeum Jana III Sobieskiego.
Zegar księcia Józefa Poniatowskiego. Ruskie lubiły i lubią cudze zegarki.
Wychodzimy z kamienicy, opuszczamy rynek i kierujemy się w stronę słynnej lwowskiej archikatedry Wniebowzięcia NMP. Katedra została wybudowana w XIV wieku z fundacji króla Kazimierza Wielkiego – tego od „Korony królów”.
1 kwietnia 1656, w czasie „Potopu szwedzkiego”, miały tu miejsce „Śluby Jana Kazimierza”. Przed obrazem „Matki Bożej Łaskawej” król oddał Rzeczpospolitą w opiekę Matce Bożej, którą mianował Królową Korony Polskiej.
Na fasadzie katedry dwie tablice. Pierwsza poświęcona Naczelnikowi Tadeuszowi Kościuszce.
Druga papieżowi Janowi Pawłowi II
Przed katedrą, przy ulicy teatralnej, znajdujemy budynek, w którym w latach 1868-1939 mieściła się słynna księgarnia Gubrynowicza. Na fasadzie sześć medalionów: Kochanowskiego, Mickiewicza, Krasińskiego, Słowackiego, Kraszewskiego, Asnyka.
Idąc dalej ulicą Teatralną dochodzimy do Placu Mickiewicza (dawniej Plac Mariacki), na którym wznosi się kolumna Adama Mickiewicza – najpiękniejszy pomnik, ze znanych mi pomników naszego Wieszcza Narodowego.
Pomnik ten dłuta Antoniego Popiela został odsłonięty w roku 1904 i przetrwał bez skazy do naszych czasów.
Kolumna liczy sobie 31 metrów, podczas gdy Adam tylko 3,3 m.
Nad Adamem „Muza leci”, która opuściła go w roku 1834 i już do śmierci (1855) nie powróciła.
Z tyłu kolumny herb RON (Rzeczypospolitej Obojga Narodów). Litewska Pogoń i koroniarski Orzeł na przemian.
I dalej na południe w ulicę Szewczenki (dawniej Akademicka), później w prawo w ulicę Dudajewa (dawniej Zimorowicza). We wnękach balkonowych budynku nr 2 na pierwszym piętrze dwie figury, dwóch naszych romantycznych wieszczy: Adama Mickiewicza i …
…Juliusza Słowackiego.
Z ulicy Zimorowicza (Dudajewa) pierwsza w prawo i widzimy gmach Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”…
Teraz w lewo i w prawo i dochodzimy do ulicy Ossolińskich (teraz Stefanyka), przy której zlokalizowany jest gmach Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.
Naród uzyskał (odzyskał) tylko 7% swoich zbiorów.
„W tym budynku w latach 1827 – 1940 miał swą siedzibę ufundowany w roku 1817 przez Józefa Maksymiliana Ossolińskiego Zakład Narodowy im. Ossolińskich”.
Z ulicy Ossolińskich tzn. Stefanyka skręcamy w prawo tzn. w Kopernika i dochodzimy do Pałacu Potockich, gdzie się mieści galeria obrazów.
I na tej galerii kończymy nasz lwowski epizod z listopada 2018 roku. Jutro z rana spadł tu pierwszy śnieg.